Jak odkryłem prawdziwą przyczynę mojej złości – O akceptacji nieprzyjemnych uczuć

with Brak komentarzy

Dlaczego wypieramy nieprzyjemne emocje? Moim zdaniem wszystko bierze się z przekonania, że życie powinno być przyjemne.

Teoretycznie wydaje się to słusznym przekonaniem, jednak jest w nim pewna pułapka. Mianowicie, w momencie gdy odczuwamy jakieś nieprzyjemne uczucia i mamy w sobie przekonanie, że tak być nie powinno, pojawia się problem. Najczęstszym pomysłem jest przyklejanie maski i udawanie, że tych emocji nie ma lub tłumienie ich. Innym rozwiązaniem jest unikanie sytuacji w których takie emocje się pojawiają. Niestety w ten sposób sami robimy sobie pod górkę. Unikając sytuacji w których pojawiają się trudne emocje, unikamy też wielu momentów które mogą wzbogacać nasze życie, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasu.

Dla mnie taką sytuacją, której dawniej unikałem jest m.in. nagrywanie filmów jak ten powyższy. Przygotowanie do nich kosztuje mnie sporo wysiłku, dodatkowo w trakcie nagrywania pojawia się lekki dyskomfort, stres czy nawet poddenerwowanie, zwłaszcza gdy mam akurat gorszy dzień. Gdybym ulegał temu, że nie chcę doświadczać tych nieprzyjemnych emocji, pewnie nie nagrywałbym tych filmów. Jednak robienie tego jest dla mnie jednocześnie bardzo rozwijające, daje mi ogromną satysfakcję i w dodatku pozwala rozwijać moją działalność.

Unikanie wszystkiego co jest związane z nieprzyjemnymi emocjami nie wydaje się więc najlepszym rozwiązaniem. Wielu osobom wydaje się, że tego nie robią, ale gdy dobrze się przyjrzą okazuje się, że robią to podświadomie. Unikanie takich sytuacji jest jedną z najczęstszych przyczyn niepowodzeń wszelkich życiowych zmian, jak np. rozpoczęcie uprawiania sportu, zmiany w diecie czy znalezienie partnera.

Gdy przechodzimy na dietę, prawdopodobnie będzie sporo sytuacji w których będziemy musieli odmówić sobie jakiegoś jedzenia lub liczyć kalorie. Jest to zawsze jakieś wyjście ze strefy komfortu. Podobnie jest z ćwiczeniami fizycznymi. Z jednej strony możesz chcieć zacząć się ruszać. Jednak te pierwsze dni treningu mogą być na tyle trudne, że trudno będzie się przełamać i zacząć cokolwiek robić w tym kierunku.

Bardzo ważne jest więc to, by przyjąć że nieprzyjemne emocje były, są i będą. One też są po coś i to nie jest nic złego, że one się pojawiają. Co ciekawe, gdy nauczymy się akceptować nieprzyjemne emocje i przyjmować je gdy przychodzą, paradoksalnie z czasem może się ich pojawiać mniej i będą występować coraz rzadziej. Natomiast gdy próbujemy je tłumić, mogą się one kumulować i będzie się ich pojawiało coraz więcej.

Ja tak miałem właśnie ze złością. Najbardziej złościł mnie sam fakt, że się złoszczę. To było tak, że bardzo rzadko się denerwowałem, ale jak już do tego doszło, to trudno było mi sobie z tym poradzić. Było tak dlatego, że samo to, że się zezłościłem, powodowało jeszcze większe zdenerwowanie. Po prostu od wielu lat pracowałem już z emocjami i uważałem, że na tym etapie nie powinienem już doświadczać takich uczuć. I takie myślenie nakręcało mnie jeszcze bardziej.

Dopiero kiedy odkryłem prawdziwe źródło mojej złości, to okazało się, że byłem w stanie dużo szybciej się uspokoić. Zacząłem pracować z tym przekonaniem „Nie powinienem odczuwać złości” i teraz dużo łatwiej mi sobie z takimi emocjami radzić. Więc, paradoksalnie, zaakceptowanie nieprzyjemnych emocji prowadzi tak naprawdę do większej ilości przyjemnych odczuć. To jest takie nieintuicyjne i wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.

Wiem, że na początku nie jest to łatwe, żeby zaakceptować te nieprzyjemne emocje. Jednak może się okazać, że jak zaczniemy to praktykować, z czasem będzie coraz lżej. Jednocześnie życie w takiej akceptacji może okazać się tak naprawdę dużo łatwiejsze, niż życie w ciągłej walce i unikanie nieprzyjemnych doświadczeń.

Nie musisz mi wierzyć, najlepiej spróbuj sam i przekonaj się jak Ci z tym jest. Zrób poniższe krótkie ćwiczenie i sprawdź jak Twoje ciało zareaguje. Zamknij na chwilę oczy i powiedz sobie w głowie lub na głos „Nie chcę doświadczać nieprzyjemnych emocji. Nieprzyjemne emocje są złe i nie chcę ich w moim życiu”. Daj sobie chwilę i poczuj jak reaguje Twoje ciało.

Następnie pomyśl sobie „Okej, nieprzyjemne emocje były, są i będą. I ja po prostu będę ich doświadczał. Akceptuję to. Jednocześnie będę robił wszystko, żeby starać się doświadczać przyjemnych emocji. Ale akceptuję to, że będą się pojawiały też nieprzyjemnie uczucia i nie mam z tym problemu.”

Teraz przerwij na chwilę czytanie i wykonaj powyższe ćwiczenie. Naprawdę, nie pomijaj tego. Dzięki temu dużo łatwiej będzie Ci przekonać się czy to co mówię, ma sens. A jeśli doświadczy, że ma sens, łatwiej będzie Ci to wdrożyć w życie. A więc do dzieła!

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie po pierwszej części od razu pojawiło napięcie w okolicy barków i głowy, a moje ramiona uniosły się nerwowo lekko do góry. Natomiast w drugiej części ćwiczenia, od razu w ciele zrobiło się jakoś tak luźniej. Pojawiła się jakaś taka większa swoboda, poczucie wolności wyboru, spokój.

A jak było u Ciebie? Napisz w komentarzu jak Twoje ciało reaguje. Daj też znać czy Ty także unikasz nieprzyjemnych emocji, czy może przyjmujesz je z otwartymi ramionami?

0 0 votes
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments